Kosmetyczny ratunek w razie W.

Zdarzają się i takie sytuacje, że coś nas wysypie, podrażni, czy uczuli, a my wciąż mamy cerę trądzikową. Nawet wtedy trzeba uważać na kosmetyki, które używamy. najlepiej ogólnie nie eksperymentować. Albo celować w łagodne środki. U mnie sprawdza się czysty żel aloesowy, na złagodzenie, nawilżenie i ukojenie cery. Drugim takim produktem jest woda termalna, która działa podobnie i jest wybawieniem podczas upałów. Trzecim moim awaryjnym środkiem jest olejek z tamanu, który działa przeciwzapalnie i gojąco na skórę. Ma właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i antybiotyczne. Goi, regeneruje i zmniejsza blizny. Mój święty Graal.